Uwodziła nazistów, by ich zabić. Niezwykła historia młodej dziewczyny

Miała zaledwie 14 lat, gdy sięgnęła po broń i stała się postrachem niemieckich okupantów. Freddie Oversteegen flirtowała z nazistami tylko po to, by ich zgładzić.

Początek działalności

Freddie Nanda Oversteegen przyszła na świat 6 września 1925 roku w Schoten (dziś części Haarlemu). Jej dzieciństwo nie przypominało sielanki. Rodzina żyła bowiem skromnie, przez pewien czas na barce, a po rozwodzie rodziców matka samotnie wychowywała córki.

Mimo biedy dom Oversteegenów był otwarty dla potrzebujących. Ukrywali w nim uchodźców z Litwy, a później żydowskie rodziny uciekające przed nazistowskimi represjami.

Już jako nastolatka Freddie zetknęła się z brutalnością okupacji. Wraz z siostrą Truus rozklejała antynazistowskie plakaty i rozdawała ulotki, ostrzegając przed wyjazdem na przymusowe roboty do Niemiec. „Za każdego Holendra pracującego w Niemczech, Niemiec pójdzie na front!” – głosiły ich hasła.

Działalność dziewcząt szybko zwróciła uwagę lokalnego dowódcy ruchu oporu, Fransa van der Wiela. To on zaproponował matce, by siostry dołączyły do podziemia. Freddie miała wtedy zaledwie 14 lat, Truus była o dwa lata starsza.

Sabotaż, ulotki i pierwsze misje

Ruch oporu nie był dla dziewcząt abstrakcyjną ideą. Już na początku wojny ich dom stał się punktem przerzutowym dla ukrywających się Żydów. Po formalnym wstąpieniu do podziemia siostry przeszły szybkie przeszkolenie: nauczyły się obsługiwać broń, planować akcje sabotażowe i zachowywać zimną krew w sytuacjach zagrożenia.

Pierwsze zadania polegały na podpalaniu magazynów zajętych przez Niemców i wysadzaniu mostów czy torów kolejowych. Działały zawsze we dwójkę – jedna prowadziła rower, druga strzelała do celu podczas jazdy. „Zawsze jeździłyśmy na rowerach, pieszo byłoby zbyt niebezpiecznie” – wspominała Truus.

Wkrótce do ich grupy dołączyła Hannie Schaft, studentka prawa, która szybko stała się legendą ruchu oporu jako „dziewczyna o rudych włosach”. Razem tworzyły trio, które przeprowadzało najbardziej ryzykowne misje w okolicach Haarlemu i Amsterdamu.

Czytaj również:  Szokujące listy. Co pisała żona Pasteura?

Flirt, rower i rewolwer

Freddie stała się mistrzynią kamuflażu. Jej młody wygląd i dziecięcy urok pozwalały jej poruszać się po mieście bez wzbudzania podejrzeń. Często udawała się do barów i tawern, gdzie przesiadywali niemieccy żołnierze i kolaboranci.

Tam z uśmiechem i niewinnym spojrzeniem zagadywała ofiary, proponując im spacer lub wycieczkę do lasu. Gdy już oddalili się od zgiełku miasta, czekała na nich zasadzka – czasem towarzyszyła jej siostra lub Hannie, czasem sama pociągała za spust.

Takie akcje wymagały nie tylko odwagi, ale i ogromnej odporności psychicznej. Freddie przyznawała po latach, że przed każdą misją zżerał ją lęk – „prawie zjadałam własną chusteczkę”, wspominała. Truus z kolei po udanych akcjach długo nie mogła dojść do siebie, często płakała z napięcia. Obie podkreślały, że nie były bezdusznymi zabójczyniami – każda śmierć, nawet wroga, zostawiała ślad na sumieniu.

Działalność sióstr Oversteegen i Hannie Schaft nie ograniczała się do likwidowania okupantów. Były zaangażowane w ukrywanie żydowskich dzieci, przemycanie ich do bezpiecznych domów lub poza granice kraju. Przenosiły broń, przekazywały informacje o niemieckich bunkrach i polach minowych, wysadzały strategiczne obiekty.

W 1943 roku, gdy zagrożenie dekonspiracją stało się realne, siostry musiały opuścić Haarlem. Pracowały jako pielęgniarki w szpitalu ratunkowym w Enschede, ukrywając się pod fałszywymi nazwiskami. Tam też poznały Hannie Schaft, z którą stworzyły niezależną komórkę ruchu oporu.

Cena odwagi

Wojna odcisnęła na Freddie i jej bliskich trwałe piętno. Ich przyjaciółka Hannie Schaft została schwytana przez Niemców i rozstrzelana zaledwie trzy tygodnie przed wyzwoleniem Holandii. Strata ta była dla sióstr ciosem, z którym nigdy się nie pogodziły.

Po wojnie Freddie rzadko mówiła o swoich przeżyciach – zamknęła się w sobie, cierpiała na bezsenność i depresję. Truus, która została rzeźbiarką, chętniej dzieliła się wspomnieniami, prowadziła wykłady i działała na rzecz upamiętnienia ruchu oporu.

Czytaj również:  Mina i Thomas Edisonowie. Ich ślub wywołał skandal

Po zakończeniu wojny Freddie wyszła za mąż za Jana Dekkera i urodziła troje dzieci. Skupiła się na rodzinie, unikając rozgłosu i publicznych wystąpień. Dopiero po śmierci siostry w 2016 roku zaczęła otwarcie mówić o swojej przeszłości, podkreślając, jak ważne jest przekazywanie prawdy o okupacji i bohaterstwie zwykłych ludzi.

Freddie Oversteegen zmarła 5 września 2018 roku, dzień przed 93. urodzinami. Do końca życia angażowała się w działalność edukacyjną, była członkinią zarządu Fundacji Hannie Schaft.

Bibliografia

  • Freddie Oversteegen, Gritty Dutch Resistance Fighter, Dies at 92 [https://www.nytimes.com/2018/09/25/obituaries/freddie-oversteegen-dutch-resistance-fighter-dies-at-92.html]
  • Freddie Oversteegen, Freddie Oversteegen, Teenage Resistance Fighter Who Assassinated Nazis, Has Died at 92 [https://www.smithsonianmag.com/smart-news/freddie-oversteegen-who-assassinated-nazis-teenage-resistance-fighter-has-died-92-180970319/]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *