W czasach, gdy świat nauki zdominowany był przez mężczyzn i korporacje, dwie badaczki z Nowego Jorku i Albany po cichu dokonały rewolucji. Rachel Fuller Brown i Elizabeth Lee Hazen, pracując w osobnych laboratoriach, stworzyły pierwszy skuteczny lek przeciwgrzybiczy. Ich upór, pomysłowość i partnerskie zaufanie nie tylko uratowały miliony ludzi, ale też na zawsze zmieniły oblicze współczesnej medycyny.
Kobiety, które nie pasowały do schematów
W latach 40. XX wieku kobiety w nauce rzadko miały szansę na wielkie odkrycia. Rachel Fuller Brown (chemiczka z Albany) i Elizabeth Lee Hazen (mikrobiolożka z Nowego Jorku) nie miały prestiżowych tytułów ani wsparcia wielkich instytucji. Łączyła je pasja do nauki i determinacja, by znaleźć rozwiązanie poważnego problemu medycznego: braku skutecznych leków na infekcje grzybicze.
W tamtym czasie penicylina i inne antybiotyki zrewolucjonizowały leczenie infekcji bakteryjnych, ale były całkowicie bezradne wobec grzybów. Pacjenci, zwłaszcza osłabieni chorobami lub terapią antybiotykową, często umierali z powodu zakażeń drożdżakowych, grzybicy płuc czy kandydozy. Lekarze nie mieli żadnych skutecznych narzędzi – a istniejące środki były toksyczne i niebezpieczne.
Hazen i Brown stworzyły zaskakująco skuteczny system współpracy. Elizabeth Hazen, pracując w laboratorium Departamentu Zdrowia Publicznego w Nowym Jorku, zbierała próbki gleby z różnych miejsc – od parków po ogrody i pola uprawne. W każdej próbce szukała mikroorganizmów, które mogłyby wytwarzać substancje hamujące wzrost grzybów. Kiedy znajdowała coś obiecującego, wysyłała fiolkę do Rachel Brown w Albany.
Brown badała każdą próbkę pod kątem aktywności przeciwgrzybiczej i toksyczności. Jeśli wynik był obiecujący, wracała do Hazen z prośbą o więcej materiału lub dalsze testy. Przez lata wymieniły setki próbek i listów – wszystko za pośrednictwem amerykańskiej poczty.
Narodziny nystatyny
W 1948 roku Hazen wyizolowała z próbki gleby z Wirginii nieznaną bakterię – Streptomyces noursei. Brown szybko odkryła, że produkowany przez nią związek skutecznie zabija grzyby, ale nie szkodzi ludziom ani zwierzętom. Nazwały go nystatyną – od „New York State” i „antifungin”. Był to pierwszy lek przeciwgrzybiczy, który można było bezpiecznie stosować u ludzi.
Nystatyna okazała się skuteczna w leczeniu szerokiego spektrum infekcji grzybiczych: od kandydozy jamy ustnej i pochwy, przez grzybicę skóry, po groźne zakażenia układowe.
Była też pierwszym lekiem, który pozwalał leczyć pacjentów z osłabioną odpornością, w tym dzieci i osoby po przeszczepach. Wkrótce stała się standardem terapii na całym świecie.
Miliony dla nauki
Odkrycie Brown i Hazen miało konsekwencje wykraczające poza medycynę. Naukowcy szybko zauważyli, że nystatyna skutecznie chroni przed pleśnią nie tylko ludzi, ale też… dzieła sztuki, książki i dokumenty. Biblioteki i muzea zaczęły stosować ją do zabezpieczania rzadkich woluminów i płócien przed zniszczeniem.
Nystatyna znalazła też zastosowanie w rolnictwie – chroniła drzewa i rośliny przed grzybiczymi chorobami, a nawet zapobiegała gniciu drewnianych konstrukcji.
Rachel Brown i Elizabeth Hazen mogły stać się milionerkami. Zamiast tego całość tantiem z patentu na nystatynę – ponad 13 milionów dolarów – przekazały na fundusz Brown-Hazen.
Fundacja do dziś wspiera badania naukowe, zwłaszcza młodych naukowców i badaczki, którzy często mają trudności z uzyskaniem finansowania. Ich gest był wyrazem przekonania, że nauka powinna służyć ludziom, a nie prywatnym zyskom.